poniedziałek, 28 grudnia 2015

Tropiciele: Pierwsza krew


Prolog


-Opowiedz o sobie.
-Po co?           
-Podobno to pomaga. Podzielenie się żalem ,smutkiem ,problemami.
Spojrzałam na niego i zaczęłam zadawać sobie pytanie dlaczego tu jestem. Chwilę zastanawiałam się co powiedzieć.
-Meg Fray.
-Słucham ?
-Tak mam na imię. Meg.
-Meg z tego co wiem od twojego ojca masz parę problemów.
-Nie. Nie mam.
Chciałabym mu powiedzieć ,że nawet jeśli mam to nie jego interes. Usiadłam głębiej w fotelu i rozejrzałam się po pokoju. Ściany pomalowane na beżowo pod ścianą biała skórzana sofa dwa fotele tego samego koloru ,duże okno i mały stolik ze szkła. Trzeba było szybciej uciekać …
-Chcę Ci pomóc ,ale ty też musisz pomóc mi.
Przewróciłam oczami. Dlaczego tu nie ma zegara? Dobra to pogadamy.
-Więc co mam powiedzieć?
-Dlaczego się izolujesz?
-Nie izoluje…
-Dzisiejsza bójka się nie liczy.
-Nie będę się nikomu tłumaczyć.
Wstałam i skierowałam się w stronę drzwi. Moje życie, moje decyzje i MOJE sprawy.
-Mam powiadomić dyrekcję?
-I przekazać ,żeby pocałowali mnie w dupę.
Miło się rozmawiało. Na pożegnanie trzasnęłam drzwiami.